sobota, 9 lutego 2013

Spóźnione bombki

Dziś już ostatki, a ja właśnie teraz zajęłam się bombkami :)
Pierwsza z nich powstała na życzenie siostry Asi w komplecie z dyskretnymi wkrętami. Prześlicznie się mienią, szczególnie w sztucznym świetle. Wisior ma średnicę 2cm (i jest zawieszony na długim łańcuszku, a kolczyki 1 cm.

 I na mojej puchatej rąsi :)

Drugi, o centymetr większy od poprzednika, dynda sobie na czarnym, satynowym sznurku. Niestety nie miałam dobrych warunków do robienia zdjęć i jego kolor został zmieniony przez aparat. W rzeczywistości jest to krwista czerwień, a na zdjęciu zwiędnięta marchewka. :)

2 komentarze:

  1. Oj, tam spóźnione, za rok przydadzą się :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z uchwyceniem rzeczywistych kolorów koralików i ja mam czasem problem. Oprócz czerwieni jest np niebieski, który zdarza się, że wygląda jak fioletowy ;)

    OdpowiedzUsuń

Jestem bardzo wdzięczna za każde pozostawione tutaj słowo :) Dziękuje za odwiedziny i mam ogromną nadzieję, że jeszcze kiedyś tu wrócisz.
Paulina