wtorek, 30 października 2012

Jeżyny...

Właśnie nad nimi aktualnie pracuję. Nazwę otrzymały dzięki mojemu nieocenionemu mężowi :) Mają zostać wykorzystane do soczystego kompleciku, którego wizja zmienia się z minuty na minutę. Pewnie dlatego, że po raz pierwszy używam koralików świetnej jakości Toho (kupuje je tu). Wcześniej używałam tylko koralików 'ćwiczeniowych' z Empiku. Różnica jest powalająca! Toho są równiuteńkie i mają mnóstwo przepięknych kolorów. Dodatkowo różnica w cenie nie jest bardzo duża. Wszystkim początkującym koralkowiczom - polecam!

 Słów kilka o technice... Jeżynki - kulki są wykonane techniką peyote (mozaikową z rosyjskiego). Bardzo pomógł mi kurs weraph, dzięki niemu odkryłam zasadę robienia całych kul od razu (w linku jest zamieszczony kurs 'połówkowy'. 



O wynikach mojej pracy powiadomię wkrótce :)

3 komentarze:

  1. Paulina,

    nie znam się na robieniu biżuterii, ale Twoja wygląda uroczo. Jeżyny mnie kupiły!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne te Twoje dłubanki. Ja podobnie, jak Ty jestem tym tzw. koralkowiczem, aczkolwiek początkującym. Zdradź proszę coś więcej o tworzeniu kulek całych od razu, ja na razie tylko tworzę wg kursu Weraph ale chciałabym nauczyć się robić od razu całe, tylko nie wiem, jak się do tego zabrać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Początku kuli nauczyłam się dzięki wymienionemu wyżej kursowi, a w zakończeniu jej pomógł mi ten kurs https://www.youtube.com/watch?v=LYk5yEGQ_sc . Bardzo pomogło mi dobranie kolorów koralików w taki sposób jak w filmiku, tzn by układały się w pionowe linie :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem bardzo wdzięczna za każde pozostawione tutaj słowo :) Dziękuje za odwiedziny i mam ogromną nadzieję, że jeszcze kiedyś tu wrócisz.
Paulina