Za namową siostry opanowałam podstawowe węzły makramy, bardzo proste, lekkie i przyjemne jak się okazało.
Wyplotłam 3 bransoletki.
Pierwsza, błyszcząca, z koralików Shamballa 10mm.
Druga, z czarno-białych koralików Crackle o średnicy czterech lub pięciu centymetrów.
Ostatnia, trzecia (choć była wypleciona jako pierwsza) została również wypleciona z Crackli, tym razem o średnicy równej 1cm.
Wszystkie zdobią nadgarstki moich sióstr :):)
Próbuje nadrobić zaległości blogowe, ale gorący okres na uczelni i nie tylko, nie pozwala mi na to. Oby do czerwca :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jestem bardzo wdzięczna za każde pozostawione tutaj słowo :) Dziękuje za odwiedziny i mam ogromną nadzieję, że jeszcze kiedyś tu wrócisz.
Paulina